17.1 C
Gdynia
czwartek, 19 września, 2024

Kabareciarz Sowa ca. Obatek

Share

Skakałem sobie po kanałach, a tu patrzę Obajtek. Daniel znaczy się Obajtek. Były szef Orlenu – samo zło wcielone i podłość w jednej i tej samej osobie. Jak on niemiłosiernie „mielił” członków komisji z serduszkiem w klapie! Jakaś masakra. I to powinno być surowo karane, jeżeli nie natychmiastowym rozstrzelaniem na dziedzińcu Sejmu, to chociaż jakąś dotkliwą karą finansową. Panie Obajtek, tak nie wolno nabijać się z ludzi poczciwych, o gołębich sercach! Widać, iż szanowna mama nie nauczyła pana europosła, że jak ktoś posiada widoczne i liczne deficyty intelektualne, to nie wolno tego faktu (w tak bezwstydny sposób) wykorzystywać. A pan ordynarnie wyłożył jajka na patelni, tak że poseł Sowa kilka razy ściął się, jakby był w stanie ewidentnie podgorączkowym.

Nie wiem po co jest komisja od wiz i chyba sami jej członkowie nie są w stanie odpowiedzieć na to niewątpliwie zawiłe pytanie. Ktoś powie, że chodzi o wyjaśnienie ponad 300 tys. wiz, które były nielegalnie sprzedawane (przez pisorów) na wszystkich bazarach Czernego Lądu. Znaczy żadnego tam Czarnego Lądu, chciałem oczywiście napisać Białego Lądu, tylko że w odcieniu bardziej hebanowym (mam nadzieję, że Wielki Cenzor to kiedyś doceni). Teraz procesowo mówi się o ok. 300 przyznanych wizach wydanych z naruszeniem procedur, które to są w zainteresowaniu prokuratury. Dodajmy prokuratury działającej pod okiem tow. Bodnara. Czyli podsumowując: kompletnie nie ta skala o jakiej mówiono w czasie kampanii wyborczej w 2023 roku, a nadto organy państwa działają i wyjaśniają nieprawidłowości. Skoro tak, to nadal ważkie jest pytanie: za czym komisja ta stoi?

I już spieszę z odpowiedzią, konkurując z wiatrem w zawodach: teatrum dla ludu, któremu ślinka cieknie z kącików ust. Zaprosimy – zdają się kombinować pomysłodawcy tego całego cyrku – Daniela Obatka (żeby mu tak wszystkie sztuczne zęby wypadły podczas szerokiego uśmiechu) i go publicznie spoliczkujemy, że hej, że ho. I przypomniała mi się scena z kultowego już filmy „CK Dezerterzy”, kiedy to komisja złożona z trzech psychiatrów przesłuchiwała porucznika Nogaja. Przypomnijmy sobie ową pouczającą scenę: „Panie oberlejtnant! Wyjaśnił pan przy trzecim przesłuchaniu, że miał pan wtedy na sobie kalesony niebieskie w białe paski. Tymczasem pański ordynans, jeniec Baldini, zeznał, że te kalesony znajdują się w szafie. To podważa wiarygodność pańskich uprzednich twierdzeń”.

I właśnie tutaj mamy Obatka – że tak to ujmę – w żelaznym uścisku koronnego dowodu, bo na żadnym etapie wysłuchania przed szanowną komisją, świadek Obatek nie wyjaśnił nam, jakie kalesony założone miał w dniu 03 maja 2021 r! I dlaczego w maju – i to w Dniu Konstytucji wiadomo jakiej – w ogóle miał założone kalesony (a było przecież wtedy parno i duszno ), a jeżeli ich nie miał na sobie, to gdzie one wówczas się znajdowały!!! I co w tej całej sprawie może nam jeszcze powiedzieć prezes Hyundai Polska p Young Jin Lee lub albo Lee Jin Young lub inny Ping-Pong? Proponuję zatem wezwać świadka przed komisję raz jeszcze i wycisnąć z niego prawdę, cała prawdę i tylko prawdę, jak sok z cytryny! Bo to kalesony są kluczem do afery wizowej!

I to wszystko dzieje się za nasze pieniądze! Dobrze, że chociaż pośmiać się można, za co obecnej koalicji bardzo serdecznie dziękuje i życzę szeregu innych, równie udanych kabaretów, znaczy się komisji.

Subskrybuj za darmo

Nie przegap żadnej historii dzięki powiadomieniom

Najnowsze

Czytaj także

Polecamy