Sąd Rejonowy w Poznaniu ponownie uniewinnił Marka M., który odpowiadał za to, że podczas występu jako drag queen na wyborach Mr Gay Poland w 2019 r. „poderżnął gardło” dmuchanej lalce z przyklejoną podobizną abp. Marka Jędraszewskiego. Zdaniem sądu oskarżony nie nawoływał do zabicia hierarchy ani go nie znieważył.
Uzasadniając wyrok sędzia Smaga-Leśniewska zaznaczyła, że zachowanie oskarżonego nie wypełniało znamion nawoływania do zabójstwa abp. Jędraszewskiego ani go nie znieważyło. „Zachowanie oskarżonego podczas jego występu, nie wyrażało w żaden sposób pogardy dla pokrzywdzonego, nie obrażało go. Pokrzywdzony, który jest hierarchą kościelnym, który publicznie wyraził kontrowersyjną opinię, powinien i musiał się liczyć z różnymi reakcjami i komentarzami, w tym także ze strony środowiska LGBT” – powiedziała sędzia. „Osoby takie muszą wykazywać większy stopień tolerancji, zwłaszcza jeśli same wypowiadają się w sposób dający powody do krytyki” – zaznaczyła pani sędzia.
I słuszny kierunek obrała nasza partia, znaczy się sąd! Taki abp. Jędraszewski jeszcze powinien podziękować Markowi M. że tylko mu „porżnął gardło”, a mógł przecież zrobić znacznie coś gorszego – podjeść hierarchę od tyłu, w celach tylko sobie wiadomych. Także pani sędzi należy się order z kartofla i bukiet czerwonych goździków. Wieść gminna niesie, że blondynka, ale wiary nie dajemy. Także brawo pani sędzio! Tak trzymać.
Chwileczkę, bo coś mnie z boku uwiera. Aha, to wyrok z ubiegłego roku! Przypomnijmy zdarzenie sprzed siedmiu lat, kiedy to zorganizowano happening, podczas którego wieszano na szubienicach portrety europosłów. A było to tak: w listopadzie 2017 roku w Katowicach ONR, Młodzież Wszechpolska i Ruch Narodowy ustawiły atrapy szubienic, na których znalazły się wizerunki sześciorga europosłów Platformy Obywatelskiej – byli to Danuta Hübner, Danuta Jazłowiecka, Barbara Kudrycka, Julia Pitera, Róża Thun i Michał Boni.
Ruch Narodowy pisał wówczas w mediach społecznościowych, że zdjęcia przedstawiały „lewicowo-liberalnych polityków, którzy szkalują nasz kraj na arenie międzynarodowej”.
No i po latach sąd krakowski a nie poznański, bo widocznie w tych dwóch miejscach obowiązują zupełnie różne reguły prawne wydał …jakże diametralnie inne wyroki.
Stosowanie gróźb — według sądu krakowskiego — ma stanowić dla każdego z oskarżonych „właściwe ostrzeżenie przed przekraczaniem dopuszczalnych granic w debacie publicznej” I dalej: „Sam fakt skazania powinien stanowić dla pokrzywdzonych satysfakcję, że państwo chroni swoich obywateli, w tym także polityków, w sposób jednolity przed naruszaniem ich wolności osobistych, w tym wypadku wolności od strachu” – uzasadniał krakowski sąd.
Uff, jakże mi ulżyło, bo przecież arcybiskup, to nie to samo co polityk. Chociaż lewica uważa inaczej. Czy teraz już można – nachodzą mnie takie pytania – bez żadnych konsekwencji prawych „podrzynać gardła” europosłom? Bo ”wieszać” oczywiście nie wolno – to wiemy z wyroku krakowskiego sądu. I czy Marek M. gdyby „powiesił”, a „poderżnął” abp. Jędraszewskiego też zostałby skazany za „przekroczenie dopuszczalnych granic z debacie publicznej?”. Wszyscy wiemy, że są to nad wyraz śmieszne pytania…
PS.
Czytelnicy podpowiadają i przypominają również przypadek p. Piotra Rybaka skazanego prawomocnie za spalenie kukły Żyda. Do zdarzenia doszło w 2015 r., podczas manifestacji przeciw imigrantom, którą na wrocławskim Rynku zorganizował m.in. Obóz Narodowo-Radykalny. Po manifestacji, podczas której Rybak spalił kukłę Żyda, doniesienie do prokuratury złożył ówczesny prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Podsumowując: palić kukły i „wieszać” portretów NIE WOLNO! Przy czym w przypadku kukły, to należałoby jeszcze doprecyzować czy w ogóle kukły palić nie wolo, czy tylko kukły Żyda nie wolno palić? „Podrzynać gardło” wolno, przy czym również należałby tutaj doprecyzować czy wolno tylko „podrzynać” gardło księżom katolickim, a gdyby np. jakiś p. Rybak „poderżnął” gardło komuś tam (tutaj niech każdy wstawi sobie jakąś wrażliwą nacje), to już by go tam w kajdany zakuli i do ciemnicy wrzucili. I jak tu żyć panie premierze, jak żyć?