4.2 C
Gdynia
czwartek, 14 listopada, 2024

Rynsztokowy język polityków koalicji: Kto i co ma niewymyte?

Share

Nasza edukacja nie ma szczęścia do ministrów pod rządami Platformy Obywatelskiej. Nad panią minister Nowacką rozwodzić się nie będę, bo i nie ma nad kim. Szkoda czasu i atramentu (tłumaczę pani Nowackiej, bo zwyczajnie może nie wiedzieć). Jeszcze wcześniej edukacją zarządzała Joanna Kluzik-Rostkowska, która kiedyś była podnóżkiem Kaczyńskiego, ale pewnego razu sprytnie się wyślizgnęła i z obozu ciemnoty i zacofania (znaczy się z PiS-u) przeszła do drużyny Tuska, stojącego w awangardzie oświecenia i postępu.

Obóz postępu charakteryzuje się m.in. tym, że rzuca bluzgi jak Liz Taylor swoich mężczyzn. Często. Zdarza się, choć nadmiar tego nie jest zdrowy. Na straży pewnej cywilizacyjnej postawy stoi dobre wychowanie, które kulturalny człowiek zazwyczaj wynosi z rodzinnego domu, gdzie mama swoją łagodnością, a ojciec surowym okiem, kształtowali takie podejście. W naszej Redakcji w tym zakresie Ostateczną Instancją jest Wielce Szanowna Korekta, z którą nikt o zdrowych zmysłach nie zadziera, rozumiejąc bezsens tych zapasów. Wszak jedno życie mamy, a ono jest nam niezwykle miłe…

Wracając do edukacji, a właściwie do pewnego wpisu, który pojawił się na portalu X: „Jakiś fi*t niemyty ukradł mi przed chwilą kask w stajni PGR Brodno. Ludzi dużo, dzieci dużo, bo święto dyni… Uprzejmie donoszę, że w stajni są kamery, więc zanim Cię dorwę, może łaskawie zwrócisz co nie Twoje?! Czekam” — napisała Joanna Kluzik-Rostkowska. Spieszę dodać, że kask został natychmiast zwrócony, a wpis usunięty. Internauci nie kryli rozczarowania zachowaniem Kluzik-Rostkowskiej. „Taki język nie przystoi byłej pani minister edukacji i aktualnej pani poseł” — pisał jeden z komentujących.

https://twitter.com/KsiadzRobak_/status/1847998072342646981

Oj tam, oj tam! Żeby być na fali, trzeba z nią płynąć. I nie wymagajmy od byłej ministrantki, że wiedząc, iż ktoś miał pewną część ciała nieumytą – nie użyje tej wrażliwej informacji, by odzyskać swój ukochany kask. Tylko dlaczego od razu „ukradł”? Skąd takie ostre oskarżenie? Pamiętam pewnego sędziego, który na stacji paliwowej zabrał z lady nie swoje 50 PLN – i co? Złodziej? Nie – tylko roztargniony. Dlatego nie zwracam uwagi na słownictwo, bo po politykach koalicji rządzącej wiele się nie spodziewam, ale na te oskarżenia, które boleśnie mogą dotknąć jakiegoś innego sędziego. Zwłaszcza że kamery były włączone…

Grosik za słowo – wesprzyj autora!

Dziękuję za każde wsparcie – to dzięki Tobie mogę tworzyć dalej!

Subskrybuj za darmo

Nie przegap żadnej historii dzięki powiadomieniom

Najnowsze

Czytaj także

Polecamy