17.1 C
Gdynia
czwartek, 19 września, 2024

Prezydent Joe Biden przyznaje: presja ze strony demokratów wpłynęła na jego decyzję o wycofaniu się z wyścigu

Share

Prezydent Joe Biden ujawnił, że presja ze strony jego kolegów z Partii Demokratycznej odegrała kluczową rolę w podjęciu decyzji o wycofaniu się z wyścigu prezydenckiego. W wywiadzie dla CBS News Biden zdradził, że wielu demokratycznych polityków obawiało się, że jego kampania mogłaby zaszkodzić kandydatom partii w wyborach do Kongresu.

Rezygnacja Joe Bidena, jak już od dawna wiedzieliśmy, jest wynikiem politycznych manewrów. Demokraci, zamiast stawiać czoła rzeczywistym wyzwaniom, skupiali się na strategii utrzymania władzy. Wygląda na to, że cała ta sytuacja jest kolejnym przykładem, jak ambicje partyjne przysłaniają rzeczywiste potrzeby i interesy obywateli.

W rozmowie z Bobem Costą Biden wyjaśnił: „Kilku moich kolegów z Partii Demokratycznej, zarówno z Izby Reprezentantów, jak i z Senatu, obawiało się, że moja kampania mogłaby zaszkodzić ich własnym szansom wyborczym. Obawiałem się również, że gdybym kontynuował kampanię, cała uwaga skupiłaby się na pytaniach o to, co powiedziała Nancy Pelosi i dlaczego, co mogłoby stać się dużym rozpraszaczem” (CBS News).

Pod koniec lipca Biden ogłosił, że wycofuje się z wyścigu prezydenckiego i szybko poparł kandydaturę wiceprezydent Kamali Harris. Jak donosi CBS News, w prywatnych rozmowach z Bidenem byli przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi, senator Chuck Schumer i inni wpływowi demokraci namawiali go do rezygnacji, zwłaszcza po jego pierwszej debacie z Donaldem Trumpem.

Biden dodał: „Sondaże, które mieliśmy, pokazywały, że to była walka na styk, że wszystko mogło zakończyć się na ostatniej prostej” (CBS News).

Nancy Pelosi w niedawnym wywiadzie dla Washington Post ujawniła, że od czasu wycofania się Bidena nie miała z nim kontaktu. Była przewodnicząca Izby Reprezentantów zaprzecza jednak, jakoby bezpośrednio namawiała prezydenta do rezygnacji. „Teraz naprawdę prosiłam o lepszą kampanię. Nie mieliśmy kampanii, która była na ścieżce do zwycięstwa. Członkowie wiedzieli o tym w swoich okręgach” – powiedziała Pelosi (Washington Post).

Pelosi dodała: „Kiedy wystartowałam po raz pierwszy, myślałam o sobie jako o prezydencie przejściowym. Nie mogę nawet powiedzieć, na ile lat. Trudno mi to wyrazić. Ale rzeczy potoczyły się szybko i tak się nie stało. W połączeniu z tym, że uważałam to nadal za kluczową dla mnie sprawę – to nie jest żart, utrzymanie tej demokracji” (CBS News).

Po stanowczym zapewnieniu kolegów demokratów, że zamierza pozostać w wyścigu, Pelosi wystąpiła w programie MSNBC „Morning Joe”, jednym z ulubionych programów prezydenta. Wskazała wówczas, że decyzja Bidena nie była ostateczna. „To do prezydenta należy decyzja, czy będzie się ubiegał o reelekcję. Wszyscy zachęcamy go do podjęcia tej decyzji, ponieważ czas ucieka” – powiedziała Pelosi (MSNBC).

Wydaje się, że Nancy Pelosi starała się wyjaśnić, że jej wcześniejsze komentarze mogły być źle zrozumiane przez prezydenta Joe Bidena. Użyła sformułowania, które sugeruje, że Biden mógł interpretować jej słowa jako coś, co mogło wpłynąć na jego postrzeganie sytuacji lub decyzji. Pelosi dodała, że nie miała okazji porozmawiać z Bidenem od tamtego czasu, więc nie jest pewna, jak dokładnie zrozumiał on jej wypowiedzi.” (Washington Post).

Decyzja Bidena o wycofaniu się z wyścigu oraz wpływ, jaki miała na nią presja ze strony jego partyjnych kolegów, pokazuje złożoność wewnętrznej dynamiki w Partii Demokratycznej oraz trudności, związane z prowadzeniem kampanii w tak napiętym okresie politycznym.

Subskrybuj za darmo

Nie przegap żadnej historii dzięki powiadomieniom

Najnowsze

Czytaj także

Polecamy