Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy zagłosowało ws. immunitetu posła Romanowskiego. Romanowski immunitetu już nie ma! Jak głosi przyjęta rezolucja przez Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy (ZPRE), immunitet Romanowskiego został uchylony, by możliwe było „wymierzenie sprawiedliwości”. Jednocześnie oczekuje się od władz polskich, by „zapewniły, że takie wymierzenie sprawiedliwości będzie sprawiedliwe i bezstronne, przy pełnym poszanowaniu prawa krajowego i gwarancji zapewnionych przez Europejską Konwencję o Ochronie Praw Człowieka”.
Jak można uczciwie wymierzyć sprawiedliwość w państwie, gdzie obowiązuje „demokracja walcząca”? W kraju, gdzie „profesor prawa” popierający Koalicję 5,19 PLN mówi: „W sprawie kontrasygnaty jestem po stronie Donalda Tuska. Wprawdzie nie potrafię tego prawniczo jednoznacznie uzasadnić i wiem, że prawnie to słaby argument, ale po prostu czuję, że tego, zważywszy na cały kontekst sprawy, wymaga przyzwoitość”. Inny „profesor” z tej samej stajni powiedział: „Wtedy, gdy rozsądni i kompetentni ludzie mogą się różnić co do prawnych skutków, a decyzję podjąć trzeba, należy odwołać się do standardów takich jak przyzwoitość, zdrowy rozsądek lub sprawiedliwość”.
Za komuny była „demokracja ludowa” i tyle miała wspólnego z demokracją, co krzesło z krzesłem elektrycznym. Na jednym i drugim można było usiąść, z tym że na elektrycznym tylko raz. Przy czym ostatni posiłek przed egzekucją był gratis. Czy Marcin Romanowski otrzyma posiłek w areszcie, tego nie wiemy, ale od teraz doradzałbym p. Romanowskiemu chodzić z kanapką i butelką wody niegazowanej. O szczotce do zębów nie wspomnę.