15.2 C
Gdynia
czwartek, 19 września, 2024

Mamy rok 1984! Jak Thierry Breton przekształca Europę w Orwellowski koszmar

Share

Tuż przed wywiadem Elona Muska z Donaldem Trumpem, unijny komisarz Thierry Breton grozi właścicielowi platformy X. „Będziemy niezwykle czujni na wszelkie dowody wskazujące na naruszenia i nie zawahamy się w pełni wykorzystać naszego zestawu narzędzi, w tym poprzez przyjęcie środków tymczasowych, jeśli będzie to uzasadnione w celu ochrony obywateli UE” – zagroził Muskowi Breton. Musk zareagował żartobliwie, ale z wyczuwalną nutą prowokacji.

Kiedy jeden z fanów Muska opublikował wulgarny i mocno krytyczny post w odpowiedzi na słowa Bretona, Musk odniósł się do tego, pisząc: „To be honest, I really wanted to respond with this Tropic Thunder meme, but I would NEVER do something so rude & irresponsible!” („Szczerze mówiąc, naprawdę chciałem odpowiedzieć tym memem z Tropic Thunder, ale NIGDY nie zrobiłbym czegoś tak niegrzecznego i nieodpowiedzialnego!”).

Jego odpowiedź wywołała lawinę komentarzy, wśród których dominowały głosy w obronie wolności słowa. Zwolennicy Muska z USA podkreślali, że wolność jest nieodłącznym elementem amerykańskiego ducha, apelując, by Breton i jego „komunistyczne zapędy” zostały ograniczone do Europy – jeśli jej obywatele rzeczywiście na to pozwalają.

Co ciekawe, nie tylko Amerykanie stanęli w obronie wolności na platformie X. Wielu obywateli z samej Europy również wyraziło swój sprzeciw wobec prób kneblowania im ust. Głosów oburzenia nie brakowało, a reakcje sugerowały, że nawet na Starym Kontynencie nie brakuje tych, którzy nie zamierzają biernie przyglądać się, jak wolność słowa zostaje ograniczona w imię politycznej poprawności.

Teraz krótki historyczny cytat: „Jedną z cech wyróżniających państwa totalitarne jest indoktrynacja całego społeczeństwa. W III Rzeszy Josef Goebbels stworzył aparat propagandy, za pomocą którego nadzorował wszystkie środki przekazu (prasę, radio, film) oraz literaturę i sztukę. W ten sposób kształtował poglądy i postawy Niemców”. Podstaw sobie pod Goebbelsa tow. Bretona., a pod Niemcy – Europejczyków. I mamy zagadkę rozwiązaną.

W skomunizowanej Europie media mają być trzymane krótko za „pysk”. Żadne nieprawomyślne tezy nie mogą dotrzeć do odbiorców, by nie wywołać u nich jakiegoś niepotrzebnego napięcia. Ludzie mają przestać myśleć, myśli mają być im subtelnie suflowane. Ten mechanizm doskonale zadziałał już na Zachodzie, gdzie (oczywiście) nie działa żadna oficjalna cenzura, a dziennikarze i tak wiedzą, o czym pisać im nie wolno. W tym celu stworzono pojęcie „mowa nienawiści”, co wprost należy odczytywać tak: My (Postęp) możemy was krytykować, wy (Konserwatyści) nas w żadnym wypadku! Przykład? Na inauguracji olimpiady w Paryżu obrażono chrześcijan, prezentując kontrowersyjny spektakl z udziałem transseksualistów, szydzących z Ostatniej Wieczerzy. Można? Można.

Kilka dni później francuska policja zatrzymała sześciu pracowników CitizenGO, promujący akcję StopAttacksOnChristians.org. „Obawiając się wpływu tej kampanii, elity polityczne podjęły działania mające na celu jej ocenzurowanie, w sposób przypominający reżimy autorytarne. Na polecenie paryskiego prokuratora francuska policja zatrzymała sześciu działaczy i kierowcę autobusu. Zatrzymanym skonfiskowano telefony, odmówiono dostępu do prawników i rodzin oraz postawiono im wątpliwe zarzuty” – czytamy w komunikacie CitinesGo. Można krytykować antychrześcijańskie postawy? No, nie można! Witajcie w nowej, postkomunistycznej Unii Europejskiej!

Towarzysz Breton ma problem z platformą X, ale nie ma problemu z Facebookiem, gdzie szleje lewicowa cenzura. „Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy to jest zły uczynek. Dobry, to jak Kali zabrać komuś krowy.” – że zacytuję „W pustyni i w puszczy” – pewnie już niedługo lektura znajdzie się na indeksie książek zakazanych. Otóż tow. Breton wysłał list nie tylko do Elona Muska, ale do wszystkich niezależnych dziennikarzy, którzy myślą i piszą w kontrze do skomunizowanych elit zachodniej Europy. Widziałem kiedyś mema z George Orwellem (nie wiem czy to powiedział, ale doskonale oddaje ducha współczesnej skomunizowanej elity UE): „Napisałem 1984 jako ostrzeżenie, nie jako instrukcję obsługi”. Widać, że tow. Breton ewidentnie potraktował wybitne dzieło Brytyjczyka jako instrukcję obsługi. Szkoda Europy, bo Europa zasługuje na więcej, a nie na tyranię, która krąży już wśród nas.

Subskrybuj za darmo

Nie przegap żadnej historii dzięki powiadomieniom

Najnowsze

Czytaj także

Polecamy