12 C
Gdynia
piątek, 20 września, 2024

Hurra! CPK we Frankfurcie! Nowe Centrum Logistyczne Lufthansy

Share

Jest, mamy to! Centralny Port Komunikacyjny jednak powstanie… we Frankfurcie! Proszę nie szukać palcem po mapie na wschód od Odry i Nysy Łużyckiej! W Polsce takiego miasta nie ma – jest w Niemczech! Lufthansa Cargo chce przebudować centrum logistyczne, a projekt za 600 milionów euro ma być gotowy około 2030 roku. Z obsługą prawie 2 mln ton towarów rocznie Frankfurt jest największym lotniskiem cargo w Niemczech, wyprzedzając Lipsk-Halle. Około jedna czwarta ładunków jest przewożona na pokładach samolotów pasażerskich. Większość jest jednak ładowana na specjalne samoloty towarowe. Magazyn wysokiego składowania o wysokości 42 metrów ma być w pełni zautomatyzowany i będzie miał dwukrotnie większą pojemność niż istniejące centrum towarowe.

Któż nie pamięta kultowego filmu Stanisława Barei „Miś”, kiedy to syn odprowadza matkę na lotnisko, ale okazuje się, iż taras widokowy jest nieczynny, a najbliższy taras otwarty jest we Wrocławiu. I tak będzie z naszym CPK, które ma być takim wiejskim centrum logistycznym, gdzie będzie zawracał wesoły PKS oraz stado pijanych wróbli. Jeżeli ktoś będzie chciał coś poważnego przetransportować drogą lotniczą, to jednak będzie się musiał pofatygować na taras… znaczy się, na lotnisko we Frankfurcie. Kasiora pójdzie do kieszeni Helmuta, a głupi Janek obejdzie się smakiem. Helmut będzie jeździł nowym mercedesem, a głupi Janek odkupi tego mercedesa za lat 10! Czego tu nie rozumiecie?

Dlatego powinniśmy uczyć się języka niemieckiego kierunkowo:
Ile za godzinę przy zbieraniu szparagów? Wie viel pro Stunde beim Spargelpflücken?
Czy mogę umyć naczynia? Darf ich das Geschirr spülen?
Dobry człowieku, czy mogę skosić twoją trawę? Guter Mann, kann ich dein Gras mähen?

Niemcom się opłaca, a nam się nie opłaca? To wina klimatu czy jakichś lotnych piasków, w które Polska pod własnym ciężarem zapada się, objuczona tłumem tubylców, których można kupić za garść błyszczących szkiełek i kilka wyklepanych patelni? Jak mawia mój serdeczny przyjaciel: Polskę opanował jakiś lud koczowniczo-zbieraczy, który chodzi od śmietnika do śmietnika i jak coś znajdzie, to od razu radość wielka i tańce z bębnami przy ognisku do samego rana.

CPK we Frankfurcie

Nie dziwi mnie postawa mojej krewnej, wielce już szacownej Pani, która co niedziela chodzi do spowiedzi. Na pytanie, z czego spowiada się w tak sędziwym wieku, odpowiada, że w myślach jedzie po Tusku jak marchewką po tarce. Donald Tusk — twierdzi — ciągnie Polskę w dół. Ona wie, że musi z tych myśli się wyspowiadać, ale widocznie premier sobie ciężko na ową „tarkę” zapracował!

Subskrybuj za darmo

Nie przegap żadnej historii dzięki powiadomieniom

Najnowsze

Czytaj także

Polecamy