Strona informacyjna

Trzaskowski i Mentzen starli się na wafelki. Ciekawe czyim "waflem" jest Nawrocki?

Statyczny Pasek
WOLNOŚĆ OPINII, SIŁA FAKTÓW – WESPRZYJ Merkuriusz24.pl, NIEZALEŻNY GŁOS!

    Mordercy demokracji! Kto wpływał na decyzję Sądu Konstytucyjnego?

    Date:

    Read this text in English.

    Kiedy rozmawiam ze znajomymi i mówię, że zbliża się zachodnioeuropejski zamordyzm, to – szczególnie ludzie uważający się za wyjątkowo oświeconych – z niedowierzaniem kręcą głowami. Jaki zamordyzm? Przecież rozmawiamy o krajach, które same o sobie mówią, że panuje u nich utrwalona demokracja, a przecież demokracja = wolność, a nie żaden zamordyzm! Otóż – będę to powtarzał bez przerwy – nie po to lewica liberalna zdobyła władzę w zachodniej Europie, by ją teraz oddać w wyniku jakiegoś głosowania! „Nieważne, kto głosuje, ważne, kto liczy głosy” – miał powiedzieć Józef Stalin, którego ideologicznych potomków w Europie są legiony.

    Thierry Breton, były francuski komisarz UE, zasugerował że może dojść do unieważnienia wyników wyborów w Niemczech, tak jak miało to niedawno miejsce w Rumunii. „Zachowajmy spokój i egzekwujmy nasze przepisy w Europie, gdy istnieje ryzyko ich obejścia i gdy mogą, jeśli nie będą egzekwowane, prowadzić do ingerencji. Zrobiliśmy to w Rumunii i oczywiście będziemy musieli to zrobić, jeśli zajdzie taka potrzeba, w Niemczech – powiedział Breton. Jest to kolejna wypowiedź przedstawiciela zachodnioeuropejskich elit, który mówi wprost, że „każdy klient może otrzymać samochód w dowolnym kolorze, pod warunkiem, że będzie to kolor czarny” (wypowiedział Henry Ford, założyciel Ford Motor Company).

    Ale, ale…. zatrzymajmy się na chwilę nad tym co powiedział Thierry Breton. Co to znaczy „zrobiliśmy to w Rumunii”? Kto „to” zrobił, jak „to” zrobił i na podstawie jakich przepisów „to” zrobił? Czy istnieje dokument, w którym jakieś ciało UE oficjalnie zwraca się do Sądu Konstytucyjnego w Rumunii z apelem/wnioskiem o unieważnienie I tury wyborów? A może dochodziło do jakiś nieformalnych nacisków na rumuńskich sędziów? Jeżeli tak, to na których sędziów i kto je (owe naciski) wywierał? Są to bardzo ważne pytania, bo mamy prawo wiedzieć czy wśród zachodnioeuropejskich elit nie działa jakaś zorganizowana grupa przestępcza, która (w sposób jak sądzę niejawny) wpływa na wynik wyborów? Przypomnę tylko, że podstawowym filarem demokracji jest niepodważana zasada, że to obywatele są najwyższą władzą. Decyzje podejmowane w systemie demokratycznym, czy to poprzez wybory lub  referenda i muszą odzwierciedlać wolę narodu. Suwerenność oznacza zatem, że władza rządzących pochodzi z mandatu udzielonego przez obywateli.

    Być może mamy do czynienia z pewnym lapsusem językowym Thierry Breton’a, być może doszło do swoistego przekłamania w czasie tłumaczenia jego słów…ale odnoszę wrażenie, że ostatnio coraz częściej w przestrzeni publicznej pojawiają się wypowiedzi, że demokrację należy kontrolować. Oczywiście nikt nie mówi wprost o kontroli – wprost przeciwnie: mówi się o obronie demokracji, ale kto będzie decydował, komu damy po mordzie w ramach samoobrony – tego nie wiemy. Możemy się jedynie domyślać, że będzie to salon lewicowo-liberalnych elit, który ma tyle wspólnego z demokracją co ryba z jazdą na rowerze.

    Henryk Piec
    Henryk Piec
    h.piec@merkuriusz24.pl

    Wesprzyj autora!

    Jeśli doceniasz pracę autora i chcesz go wesprzeć, możesz wpłacić symbolicznego grosika na jego dalszą twórczość. Każda pomoc ma znaczenie i motywuje do tworzenia kolejnych wartościowych treści. Dziękujemy za wsparcie!

    Subskrybuj

    spot_imgspot_img

    Popularne

    Więcej w temacie
    Powiązane tematy

    Sadowy persona non grata! Czy Mentzen podzieli los Pierackiego?

    Starcie Mentzena z merem Lwowa o kult Bandery nabiera tempa! Sadowy nazwał go „prorosyjskim”, a Mentzen odgryzł się mocną ripostą. Czy Polska powinna stanowczo reagować na gloryfikację UPA?

    Zuckerberg kapituluje! Facebook nie będzie cenzurował

    Meta ogłasza zmiany: mniej weryfikacji faktów, więcej neutralności politycznej. Zuckerberg rezygnuje z dawnych ograniczeń, otwierając platformy na nowe podejście do wolności słowa. Co to oznacza?

    Orban vs. Tusk: Co rozumie polski premier?

    Postawa Viktora Orbana wobec sprawy azylu dla posła Romanowskiego kontrastuje z emocjonalnym zachowaniem Donalda Tuska. Jak Węgry dystansują się od polskich sporów?

    Kto ma cojones? Tusk i jego elektorat

    Premier Tusk, który przez lata wspierał destabilizację na granicy, teraz domaga się zaostrzenia prawa wizowego. Cóż, łatwiej krytykować, niż wziąć odpowiedzialność za swoje działania.