Strona informacyjna

Nieobecność Trzaskowskiego w debacie dowiodła, że jest on...zbędny!

    „Modlitwa w autobusie: moja droga ku znalezieniu się w świecie pełnym hałasu”

    Date:

    W ramach odniesienia się do artykułu umieszczonego w gazeta.pl (https://kobieta.gazeta.pl/kobieta/7,107881,30792599,ludzie-na-potege-modla-sie-w-komunikacji-miejskiej.html), która zdaje się zazwyczaj znajduje pretekst do krytyki wobec katolików, chciałabym podjąć refleksję na temat kontrowersji wokół modlitwy na różańcu w miejscach publicznych, takich jak autobusy.

    Och, te nieznośne paciorki! Jak to śmiem naruszyć prywatną sferę dźwiękiem paciorków w publicznym środku transportu? Toż to skandal! Przecież wszyscy powinniśmy milczeć albo słuchać niewybrednych piosenek z głośników telefonu, co nie?

    Boże broń, żebyśmy zezwolili na chwilę skupienia czy introspekcji! Lepiej trzymać się swojej powierzchownej rozmowy telefonicznej na cały głos, która jest absolutnie niezbędna dla wszystkich naokoło. Jak śmiałeś, drogi podróżny, próbować znajdować spokój w modlitwie na różańcu, kiedy możemy przecież dyskutować o niczym na cały autobus uszami drżącymi ze zniecierpliwienia?

    Ale oczywiście, każdy ma prawo do swojej własnej przestrzeni, nawet jeśli dotyczy to modlitwy w miejscu publicznym. A przecież zawsze można zastosować słuchawki, żeby zatkać uszy przed krzykiem codzienności. Dlaczego więc nie zastosować ich, kiedy ktoś znajduje pokój w swoim wewnętrznym dialogu z Bogiem?

    Bo w końcu, modlitwa to więcej niż tylko obrzęd czy gest. To chwila refleksji, moment, w którym człowiek może spojrzeć w głąb siebie, zwrócić się do czegoś większego niż on sam. W dzisiejszym zabieganym świecie, pełnym hałasu i chaosu, modlitwa jest jak ukojenie dla duszy, jak wstrzymanie oddechu, aby znaleźć równowagę w codzienności.

    Więc tak, może i dźwięk paciorków w autobusie wydaje się nieco niepokojący dla niektórych, ale czy nie jest równie niepokojące, że nasz świat staje się coraz bardziej pozbawiony duchowego zacisza? Modlitwa daje nam siłę, spokój i nadzieję – warto jest zatem zrozumieć, że każdy ma prawo do znalezienia jej w swoim życiu, nawet jeśli to ma miejsce w publicznym autobusie.

    Ja sama również często modlę się w podróży. Modlitwa pomaga mi znaleźć spokój i perspektywę nawet w najbardziej chaotycznych sytuacjach. Może właśnie dzięki temu, moje spojrzenie na świat jest bardziej spokojne i zrównoważone.

    Drodzy podróżni z paciorkami różańca w dłoniach, Niech Bóg wynagrodzi Waszą życzliwość i oddanie w modlitwie, a Wasze serca niech zawsze znajdują pokój i radość w Jego obecności.

    Prosimy o modlitwę w intencji naszej redakcji.

    Jeśli pragniesz zgłębić tajniki modlitwy różańcowej, odkryć jej piękno oraz znaczenie w życiu codziennym, to zapraszamy Cię do odwiedzenia strony:

    https://rozaniec.eu/duchowosc-maryjna/historia-i-znaczenie-modlitwy-rozancowej/: „Modlitwa w autobusie: moja droga ku znalezieniu się w świecie pełnym hałasu”

    Wesprzyj autora!

    Jeśli doceniasz pracę autora i chcesz go wesprzeć, możesz wpłacić symbolicznego grosika na jego dalszą twórczość. Każda pomoc ma znaczenie i motywuje do tworzenia kolejnych wartościowych treści. Dziękujemy za wsparcie!

    Subskrybuj

    spot_imgspot_img

    Popularne

    Więcej w temacie
    Powiązane tematy

    Wielka Środa: pocałunek Judasza – zdrada, upadek i ciemność

    Wielka Środa to mroczna refleksja nad zdradą Judasza – wyborem, który na zawsze zmienił historię. Czy człowiek, obdarzony wolnością, może odrzucić miłość, która nie zna granic?

    Niedziela Palmowa – z daleka i z bliska

    Niedziela Palmowa to chwila, by spojrzeć w głąb wiary – między entuzjazmem a zwątpieniem. Jak Piotr „z daleka”, uczymy się, że Bóg nie żąda perfekcji, lecz serca gotowego wracać.

    Rodzice z Eastleigh stają w obronie Wielkanocy: Triumf wiary nad „inkluzywnością”

    Rodzice z Eastleigh stanęli w obronie Wielkanocy, gdy szkoła chciała odwołać tradycyjne obchody. Ich protest to symbol walki o chrześcijańskie dziedzictwo. „Nie damy sobie odebrać tradycji!” – mówią.

    Dwadzieścia lat bez niego – echo 2 kwietnia 2005

    Dwadzieścia lat temu świat zatrzymał oddech, żegnając Jana Pawła II. Dziś wciąż słyszymy jego słowa i czujemy pustkę. Felieton o tęsknocie za człowiekiem, który zmienił historię.