15.2 C
Gdynia
piątek, 20 września, 2024

Powstanie Warszawskie – polska Masada

Share

Dwa dni temu obchodziliśmy 80. rocznicę Powstania Warszawskiego. Przy każdej kolejnej rocznicy powraca spór o jego sens. Poniżej kilka refleksji w tej sprawie.

W 66 roku naszej ery w Jerozolimie (i całej Judei) wybuchło powstanie przeciwko rzymskim okupantom. Oczywiście Żydzi nie mieli szans i przegrali. Ale przegrali w sposób spektakularny. Pod naporem przeważających sił rzymskiego okupanta powstańcy schronili się w twierdzy Masada. I bronili jej do końca. W dosłownym tego słowa znaczeniu. Gdy nie mieli już czym walczyć, obrońcy Masady podjęli decyzję: Rzymianie nas nie zwyciężą.

I za zgodą wszystkich dowódca twierdzy podzielił obrońców na setki i dziesiątki. Dowódcy dziesiątek zabili swoich podwładnych a dowódcy setek zabili dowódców dziesiątek. I tak do końca, aż został on sam. I też przebił się mieczem.

Gdy Rzymianie weszli do Masady nikogo nie zwyciężyli. W twierdzy Masada zastali obrońców, ale już martwych.

Dzisiaj w twierdzy Masada rekruci armii izraelskiej składają wojskową przysięgę: że będą bronić ojczyznę tak, jak dwa tysiące lat temu ich przodkowie bronili Masadę. I że będą zwyciężać.

A u nas przy każdej rocznicy Powstania Warszawskiego trwa dyskusja nad sensem tego zrywu. Czy był potrzebny? Czy przyniósł jakieś korzyść – czy wręcz odwrotnie, tylko same straty?

Ta dyskusja jest  bezprzedmiotowa. Nigdy nie dojdziemy do porozumienia w tej sprawie. Jedni zawsze będą mieli argumenty za tym, że Powstanie  przyniosło korzyści, inni zawsze będą mieli argumenty, że nie przyniosło.

Niemniej wszyscy się zgadzamy, że Powstanie było wyrazem bezprzykładnego męstwa pokolenia naszych przodków.

Nie dyskutujmy nad tym, co przyniosło powstanie – korzyści czy też straty? Dyskutujmy nad tym jak nadać sens Powstaniu – mimo tego, że upadło.

W Izraelu to potrafią.  I nad korzyściami czy stratami obrony Masady nie dyskutują. Żołnierze Izraela składając przysięgę w Masadzie wypowiadają słowa: „Masada nigdy więcej nie zostanie zdobyta”. I mają wolę, aby tak było.

Toteż jak już mamy dyskutować nad sensem Powstania to zastanówmy się: co zrobić, abyśmy więcej nie przegrywali? Co zrobić, abyśmy mieli czym się bronić. Jakich sojuszników wybierać, aby nie zostawili nas samych w chwili próby?

I nie rozdzierajmy szat, że Powstanie nie miało sensu i żadnych korzyści nie przyniosło.

Tadeusz Hatalski
Tadeusz Hatalski
kapitan żeglugi wielkiej

Subskrybuj za darmo

Nie przegap żadnej historii dzięki powiadomieniom

Najnowsze

Czytaj także

Polecamy