15.2 C
Gdynia
czwartek, 19 września, 2024

Dzień Pamięci Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego w czasie II wojny światowej

Share

Prawie trzy tysiące polskich duchownych zostało zamordowanych przez niemieckiego i sowieckiego okupanta w czasie II wojny światowej. Najwięcej polskich duchownych zginęło w obozie w Dachau, który został wyzwolony 29 kwietnia 1945 roku.

KL Dachau, pierwszy z obozów koncentracyjnych, powstał na przedmieściach Dachau na północ od Monachium w 1933 roku. Jego pierwotnym celem było izolowanie głównie przeciwników politycznych reżimu hitlerowskiego. Później, od 1938 roku, stał się miejscem szkolenia personelu innych niemieckich obozów koncentracyjnych.

dachaulu

KZ Dachau stał się głównym miejscem uwięzienia dla duchownych różnych wyznań chrześcijańskich – katolików, protestantów i prawosławnych. Wśród nich było wielu Polaków. Nie brakowało również jeńców z krajów okupowanych, zwłaszcza z Polski, ZSRR, Belgii, Holandii, Czech i Francji. Liczba więźniów była trudna do dokładnego ustalenia, ale szacuje się, że przez obozowe bramy przeszło około 206 206 osób, a zmarło około 31 591. Te liczby jednak nie obejmują tych, którzy trafili do obozu celem egzekucji, czy żołnierzy radzieckich, ani tych, którzy zmarli podczas ewakuacji.

Dachau był również centralą dla ponad 130 podobozów i obozów pracy przymusowej na terenie III Rzeszy. W 1944 roku powstał także podobóz dla kobiet.

29 kwietnia 1945 roku obóz został oswobodzony przez amerykańskie siły VII Armii, a w momencie wyzwolenia znajdowało się tam około 67 000 więźniów.

Pod koniec kwietnia 1945 roku, polscy księża w obozie KZ Dachau doszli do przerażającego wniosku: hitlerowscy oprawcy mieli zamiar wymordować wszystkich pozostałych więźniów. W obliczu tej zagłady, oddali się pod opiekę św. Józefa i rozpoczęli nowennę do Niego. Ich modlitwy osiągnęły kulminację w dniu 29 kwietnia 1945 roku, który okazał się dniem cudownego wyzwolenia.

Tego dnia, około godziny 17:00, pierwsze oddziały amerykańskiej VII Armii wkroczyły do obozu, uniemożliwiając zaplanowane na godzinę 21:00 masowe morderstwo więźniów granatami w zamkniętych barakach. Księża byli przekonani, że to interwencja św. Józefa uratowała im życie. Wdzięczni za cud wyzwolenia, złożyli obietnicę szerzenia Jego czci oraz składali hołd wdzięczności w sanktuarium św. Józefa w Kaliszu. Postanowili także utworzyć Dzieło Miłosierdzia pod Jego wezwaniem.

Po powrocie do Polski polscy księża spotykali się raz w roku w Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu, kontynuując swoją wdzięczną modlitwę i wspólnie oddając hołd za ocalenie ich życia.

Więźniami obozu Dachau byli niezwykle znaczący duchowni, tak jak ks. kardynał Adam Kozłowiecki, ks. Kazimierz Majdański oraz ks. arcybiskup Ignacy Jeż.

Ojciec Święty Benedykt XVI postanowił uczcić pamięć polskich księży więzionych w KZ Dachau poprzez podniesienie ks. bp. Ignacego Jeża do godności kardynalskiej. Niestety, tuż przed ogłoszeniem tej nominacji, Pan Bóg wezwał go do wiecznej służby. Chociaż nie doczekał się tego zaszczytu za życia, jego pamięć i służba zostaną na zawsze uczczone.

Wśród więźniów obozu Dachau, największą grupę stanowili polscy księża katoliccy, których liczba wynosiła 1780. Spośród nich tragicznie zmarło 868 osób. To przerażające liczby, które świadczą o ogromie cierpień i poświęcenia tych kapłanów.

Pierwsze, duże transporty księży polskich do niemieckiego obozu zagłady w Dachau przybyły w kwietniu i maju 1940 r. W grudniu 1940 r. w Dachau znalazło się tam 2720 księży katolickich z różnych krajów. Polscy duchowni stłoczeni w jednej izbie, zapędzani do tych samych prac, wspólnie przeżywali te same ćwiczenia karne, oczekiwali w kolejce na miskę zupy, korzystali z tej samej łaźni obozowej. W późniejszym okresie pozwoliło to na utworzenie – w konspiracji na terenie obozu „seminarium duchownego”. Ich wspomnienia cechuje z jednej strony świadectwo niewyobrażalnych cierpień, a z drugiej strony heroizm, wiara w Boga i człowieka. Kleryk seminarium we Włocławku Bronisław Kostkowski nr obozowy 22828 pisał: „Wybiorę raczej śmierć niż sprzeniewierzenie się kapłańskiemu posłannictwu”. Został spalony w Dachau.

Kapłanom polskim nie wolno było odprawiać Mszy św., odmawiać brewiarza, modlić się i mieć przy sobie jakiegokolwiek przedmiotu kultu. Zakazano niesienia pomocy duchowej umierającym więźniom. Pomimo tych zakazów kapłani zorganizowali ukryte życie religijne. Wkrótce postarali się za pośrednictwem komand wyjazdowych pracujących w Monachium o hostie. Komunikanty od 1942 r. przemycane były w bochenkach chleba, w paczkach od rodzin. Księża potajemnie odprawiali Msze św.


Biskup Michał Kozal, przetransportowany do obozu Dachau w lipcu 1941 roku i oznaczony numerem 24554, wyjątkowo oddał się służbie chorym i umierającym aż do końca. Stał się obiektem szczególnie okrutnych represji ze strony Niemców.

26 stycznia 1943 roku, już skatowany i chory na tyfus, został poddany śmiertelnemu zastrzykowi. Pomimo swojej służby i oddania, władze obozowe odmówiły mu godnego pochówku na cmentarzu miasta Dachau, nakazując spalenie jego ciała w obozowym krematorium. Zniszczono także wszelkie pamiątki związane z biskupem, a jego insygnia biskupie wysłano do Berlina. To tragiczne wydarzenie toczyło się w atmosferze okrucieństwa i pogardy dla ludzkiego życia i godności.

20 sierpnia 1972 roku, księża polscy, byli więźniowie obozu Dachau, włączając w to biskupów Kazimierza Majdańskiego i Ignacego Jeża, umieścili tablicę pamiątkową na zewnętrznej ścianie kaplicy „Śmiertelnego Lęku Pana Jezusa”, która znajduje się na terenie byłego obozu koncentracyjnego. Na tablicy umieszczono napis w języku polskim, upamiętniający ofiary okrucieństwa i heroizmu, które miały miejsce w tych ponurych murach.

„Tu, w Dachau co trzeci zamęczony był Polakiem Co drugi z więzionych tu Księży Polskich złożył ofiarę z życia. Ich Świętą pamięć czczą Księża Polscy – Współwięźniowie”.


Zachęcamy również do przeczytania publikacji ks. Stanisława Budyna „Wolność bez wolności. Obozowe życie polskich dipisów w Dachau i we Freimen kwiecień–grudzień 1945 roku”.

9788377297353

Publikacja ks. Stanisława Budyna przedstawia dramat 1,5-milionowej rzeszy Polaków (displaced persons… bezpaństwowców), którzy po zakończeniu II wojny światowej przebywali w Niemczech w obozach dla uchodźców i z różnych przyczyn nie chcieli wrócić do zniewolonej Ojczyzny, pozostając na terenie Niemiec aż do 1959 roku. Byli wśród nich Polacy więzieni w czasie II wojny w obozie koncentracyjnym w Dachau. Po wyzwoleniu obozu przez Amerykanów w kwietniu 1945 roku Polacy nadal w nim przebywali i od maja 1945 roku wydawali gazetkę „Życie w Dachau”, której tytuł później zmieniono na „Słowo Polskie”.

Opracowanie zawiera wybór fragmentów artykułów opisujących obozowe życie tych osób i ich przemyślenia. Prezentowane artykuły znajdują się w archiwalnych numerach gazety, która ukazywała się od maja do grudnia 1945 roku. Fragmenty obozowej prasy zostały opatrzone autorskimi komentarzami ks. Budyna, ułatwiającymi współczesnemu czytelnikowi poznanie powojennej rzeczywistości Polaków pozostających w obozach. Książkę wzbogacają również archiwalne ilustracje, stanowiące cenny dokument.

Dodatkowo publikację uzupełniają teksty dziennikarki Moniki Mazanek-Wilczyńskiej na temat sytuacji Polaków przedstawionej w raportach oficerów Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie do płk. Kazimierza Banacha – szefa przedwojennego polskiego wywiadu – oraz we wspomnieniach ówczesnego biskupa Wojska Polskiego Józefa Gawliny. Ponadto dziennikarka ukazała fenomen polskiej prasy wydawanej wówczas w Niemczech, stanowiącej wtedy główne źródło informacji dla przybywających tam Polaków. Książka stanowi cenne źródło informacji, ponieważ dramat dipisów „displaced persons” pozostających w obozach dla uchodźców w Dachau i we Freimann i oczekujących na wyjazd np. do USA czy innych krajów na świecie był w historiografii PRL-u tematem tabu. Teraz czytelnik może szerzej zapoznać się z tym zagadnieniem.

Subskrybuj za darmo

Nie przegap żadnej historii dzięki powiadomieniom

Najnowsze

Czytaj także

Polecamy