„Z terrorystą się nie negocjuje” – mówi poseł zatroskany o los Ukrainy, którą Trump „sprzeda” Putinowi. Putin to morderca, ma krew na rękach, Trump jest z nim w „zmowie” (jak to światu ogłosił nasz „polityczny geniusz”, którego nikt nie ogra, bo nikt z nim już grać nie chce). Tak!
Nie negocjuje się, ale pod warunkiem, że można terrorystę zabić i jest się gotowym ponieść tego koszt (terroryści nie są chętni, by dać się zabić małym kosztem). Jeśli nie jesteś w stanie go zabić albo nie akceptujesz ceny, musisz z nim negocjować, albo dalej dawać się terroryzować, żyć w strachu, w zniszczonym kraju, albo uciekać. Twój wybór Ukraino!
„Ideały moralne” to piękna rzecz, szczególnie gdy ktoś inny za nie płaci (własnym życiem). Heroizm na cudzy rachunek, to bardzo wygodna postawa. Negocjacje z terrorystami nie czynią z ciebie ich „wspólnika”. A z terrorysty nie zdejmują winy i odpowiedzialności. Rzecz w tym kto z kim i co negocjuje. W czyim imieniu i na czyj rachunek.
Europa (Scholz, Macron, UE) od początku chcieli „negocjować” z Putinem. Do wspierania Ukrainy trzeba było ich kijem gonić. Bardzo chcieli „pokoju”, rozmów, negocjacji… Rzecz jednak w tym, że Putin nie chciał z nimi negocjować. Dlaczego? Dobrze ich poznał i pogardza nimi, widząc ich tchórzostwo i sprzedajność przesłoniętą zasłoną frazesów. Wiedział, że podpiszą „wszystko”, a później się wykręcą, zdradzą. Nie są w stanie nic gwarantować! Putin chciał rozmawiać z USA. I dziś chce. Czy musi?
A jaka jest alternatywa? Sytuacja wewnętrzna w Rosji nie jest „prospektywna”. Chiny „popierają” Putina, ale ostrożnie. Nie mają żadnego interesu w odrodzeniu gospodarczym FR, raczej wolą kupić tanio surowce i eksportować tanią masówkę.
Jaką pozycję przyjmie Trump? Czy będzie „patronem” negocjacji Ukrainy z Rosją i gwarantem porozumienia? Czy przyjmie rolę „protektora” Ukrainy w negocjacji z Putinem i strażnikiem jej interesów w czasie wykonywania porozumienia?
Jedno jest chyba oczywiste – dla Europy nie ma miejsca „przy stole” negocjacyjnym. To nie jest bankiet.
Co i komu ma do zaoferowania UE?
Całą cenę zapłaci… Ukraina.
Nie walczy się o życie na kredyt.