Sukces, sukces, sukces. Policja zatrzymała Zbigniewa Ziobrę, byłego ministra sprawiedliwości, i doprowadziła go przed oblicze nielegalnej komisji Sroki do zbadania „afery Pegasusa”. Jak już Ziobro stanął przed drzwiami komisji Sroki, to okazało się, że posłowie poszli na kawę lub jakieś inne piwo. Przypadek? Nie sądzę. Potwierdza to poseł Konfederacji Przemysław Wipler, który powiedział, że członkowie nielegalnej komisji popędzali się: „Szybciej, zaraz tu wejdzie”. Cenniejsze było dla nich, że przegłosowali wniosek o areszt niż przesłuchanie świadka — powiedział polityk Konfederacji.
Dzisiejsze wydarzenia na komisji śledczej ds. Pegasusa pokazują, że prawda i rozwiązanie problemu nielegalnych podsłuchów nikogo tam nie interesują.
— Zamiast rzetelnego przesłuchania Zbigniewa Ziobry, posłowie partii rządzących skupili się na błyskawicznym przegłosowaniu… pic.twitter.com/Y1xwVMAuhw
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) January 31, 2025
Teraz jakiś sędzia, który zapewne jest członkiem jakiegoś tajnego zespołu tańca synchronicznego w wodzie, zamknie Ziobrę do ciemnicy na cały miesiąc. I dobrze mu tak! Tam się nasłucha od współosadzonych, którzy w większości głosowali na obecnie rządzących, co o nim sądzi półświatek. Henry David Thoreau, amerykański filozof oraz praktyk obywatelskiego nieposłuszeństwa pisał, że w „państwie, w którym rząd niesprawiedliwie więzi ludzi, jedynym miejscem odpowiednim dla sprawiedliwego człowieka jest więzienie”. Może więc p. Ziobro znajdzie się we właściwym miejscu. Kurtyna!
Mam jedyną prośbę do p. Ziobry (co już wcześniej sygnalizowaliśmy na łamach M24), aby w przyszłości nie pozywał Skarbu Państwa, a poszczególne osoby biorące udział w tym spektaklu. Proszę dochodzić odszkodowania z majątku prywatnego aktorów a nie od Skarbu Państwa. Mówiąc krótko, nie życzę sobie, by z moich pieniędzy płacono za tańce Tuska i Trzaskowskiego.
Niniejszym oddaję sprawiedliwość p. Mariuszowi Romanowi, z którym onegdaj toczyłem interesujący spór dotyczący strategii wyborów prezydenckich przyjętej przez kieszonkowy reżim Tuska. Oś dyskusji zasadzała się na tezie czy ważna jest walka o ów mityczny środek, czy o utwardzanie elektoratów skrajnych. Uważałem, że kluczowy dla wyniku jest środek, a p. Roman, że elektorat skrajny, bo środek można zmanipulować, przeciągnąć na własną stronę. Zatrzymanie p. Ziobry dowodzi, że mój czcigodny adwersarz miał rację. Teraz należy jedynie przekonać elektorat niezdecydowany, że Polska jest krajem praworządnym i nie ma u nas żadnych „świętych krów”. Jeżeli to się uda, to elektorat prawicowy zostanie dociśnięty do muru i będzie mógł jedynie wygrażać pięścią krzycząc „Nie bać Tuska”! Tusk, będąc przy władzy, jakoś to zniesie. Że będą kolejni emigranci polityczni? Tusk też to zniesie!
Podpowiadam koalicji 5,19, że głupotą byłoby aresztowanie ministra Ziobry. Lepiej byłoby go wypuścić na wolność, a później tę szopkę powtórzyć jeszcze raz. I jeszcze raz…
Teraz całą nadzieja w Elonie Musku, że napisze „Yes”!