Wszyscy na opozycji + prezydent Andrzej Duda czepiają się Władimira Zełenskiego, że dał się sfotografować i poklepał po plecach kilku członków (kieszonkowego) reżimu Donalda Tuska. A jaka obraza, że Zełenski udzielił wywiadu mediom liberalno-lewicowym! Toż to ludzkie pojęcie przechodzi, że politycy potrafią w tak błahych sprawach nadymać się tak wielce.
Podzielam pogląd wyrażony we wczorajszym materiale p. red. Dziecielskiego, że prezydent Zełenski zatańczy z każdym, kto wykupi u niego bilecik. Dzisiaj ten bilecik wykupić może Donald Tusk i jego zastępca: Rafał „Bonżur” Trzaskowski. Co mogą ofiarować pp. Kaczyński i Morawiecki – dobre słowo i „miśka”, a to zdecydowanie za mało, by prezydent Zełenski zechciał z nimi pójść w tany.
Żadne tam stwierdzenia, że myśmy wczoraj dla was tak wiele zrobili (a inni tak mało lub zgoła nic) – nie mają większego znaczenia, bo – w polityce – co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr. Jeżeli jutro wybory w Polsce wygra Kaczor Donald, to również premier Tusk zostanie przez Zełenskiego poczęstowany czarną polewką. Political life is brutal!
Coś mnie w kościach strzyka, że PiS będzie chciało doprowadzić do spotkania Nawrocki–Trump. Jeszcze przed I turą wyborów prezydenckich. Głupi byliby, gdyby nie próbowali dokonać takiej operacji. Czy to się uda? Nie wiem.
Załóżmy jednak, że się uda i Donald Trump zatańczy z Karolem Nawrockim ten swój czarujący, czy jak niektórzy mówią wręcz hipnotyczny (chociaż mało dynamiczny), taniec „z nogi na nogę, bioderko w bok”. I co wtedy? Oczywiście będzie sukces. Tylko czy aby wtenczas prezydent Trump nie będzie „ingerował” w kampanię wyborczą?
Wielce czcigodny pan prof. Andrzej Nowak był zechciał powiedzieć, że prezydent Zełenski wybierając Tuska wybrał w istocie Berlin – jeżeli oczywiście dobrze zrozumiałem słowa prof. Nowaka. Pan profesor powiedział oczywistą oczywistość.
Ale to się nie wydarzyło podczas ostatniej wizyty Zełenskiego w Warszawie, tylko już znacznie wcześniej, kiedy to we wrześniu 2023 r. prezydent Ukrainy (na forum ONZ) zarzucił Polsce współpracę z Rosją.
„Alarmujące jest to, co widzimy, że niektórzy z naszych przyjaciół w Europie grają naszą solidarnością w teatrze politycznym, robiąc ze sprawy zboża dreszczowiec. Wydaje się, że grają na siebie, a w rzeczywistości pomagają przygotować scenę dla aktora z Moskwy” – powiedział wówczas Zełenski.
I po tym wszystkim co żeśmy dla nich… Także doradzałbym, ale ja prosty człowiek ze wsi, aby panowie z opozycji + prezydent Duda skupili się na rzeczach ważnych, a nie na politykach ligi okręgowej.