„Aby ustabilizować sytuację na rynku, Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych ogłosiła przetarg na sprzedaż dużych ilości masła” — podali w komunikacie przedstawiciele Centrum Informacyjnego rządu. RARS chce wprowadzić na rynek 1000 ton produktu. Cena wywoławcza została ustalona na 28,38 zł za kilogram, bez uwzględnienia podatku VAT. Procedura otwarcia ofert zaplanowana jest na 19 grudnia 2024 r. Dobrze, że nasz socjalistyczny rząd nad wszystkim czuwa, trzyma rękę na pulsie i reaguje, kiedy trzeba i jak trzeba – czyli właściwie.
Elektorat Koalicji 5,19 PLN/1 litr PB95 na pytanie, kto odpowiada za tak skandalicznie wysokie ceny masła, wskazał winnych. Z naszych sondaży, przeprowadzonych na zlecenie M24, wynika: aż 82 proc. winy ponosi prof. Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego, 18 proc. Jarosław Kaczyński, a dokładnie 3,2 proc. Czesław, sąsiad Antoniego Macierewicza, który spożywa (żeby nie powiedzieć: „żre”) masło pasjami, czyli chochlą z wojskowej garkuchni. Nic więc dziwnego, że ceny wspinają się w górę jak Krzysztof Walicki na Broad Peak!
Mamy nadzieję, że interwencja rządu nie jest ostatnia! Raz puszczona w ruch maszyna socjalizmu nie powinna się zatrzymać. I tak apelujemy do rządu Tuska, by z rezerw strategicznych uwolnił warzywa. Bo jak podało TVN (firma o znaczeniu strategicznym): „W listopadzie 2024 roku ceny tych produktów wzrosły średnio o 16,6 proc. w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego”. I ja się pytam, w czym marchewka czy (dajmy na to) seler są gorsze od mleka, z którego wytwarza się masło?! Powiem więcej: SĄ LEPSZE, bo uosabiają to wszystko, co chowa się za szczytną ideą Zielonego Ładu. Mleko? Mleko pochodzi od krów, które są gwałcone! (teza autorstwa p. Sylwii Spurek).
Portal podatki.biz donosi: „W październiku 2024 roku ceny słodyczy i deserów zwiększyły się o 10,4 proc. w stosunku do roku poprzedniego”. Mam nadzieję, że w naszej rezerwie strategicznej znajdują się również cukierki, wata na patyku, że nie wspomnę o gorącej czekoladzie, która jest tak uwielbiana przez nasze drogie panie! One również (te słodycze) powinny być „wypuszczone” na rynek, szczególnie że zbliżają się święta (nie piszmy może jakie, by min. Nowacka nie dostała zawału buta), na które to Polacy – wręcz hurtowo – zakupują słodycze! Prosimy zatem, premierze Tusku, by również słodycze rzucił wagonami (a nawet całymi składami) na rynek, by ten się sycił!
„W październiku 2024 roku ceny owoców wzrosły o 9,9 proc. w porównaniu do tego samego okresu poprzedniego roku” – podaje Foksal. Jak widać, sukces rządu Donalda Tuska goni za sukcesem. I nie sposób przed tymi sukcesami uciec! I tutaj też prosimy o osobistą interwencję naszego premiera. I żeby jeszcze pokarać spekulantów. I żeby na ulice wyszedł aktyw społeczny, który będzie kontrolował, piętnował i karał wysokimi mandatami właścicieli sklepów, którzy sprzedają po wymyślonych cenach. Mamy jeszcze jeden interesujący pomysł. Proponujemy, aby TVN (firma o znaczeniu strategicznym) w ramach walki ze spekulacją regularnie prezentowała materiały demaskujące. Przykładowo, aby w Czarno na białym pokazywano (oczywiście ukrytą kamerą) potajemny skład mięsa, wędlin, smalcu oraz podrobów składowanych u małżonków wymienionych z imienia, nazwiska, piętnując ich jako sympatyków PiS.
Pomysłów jeszcze mamy kilka, a wszystkie one podlewarują kandydaturę Rafała „Lolo” Trzaskowskiego.
Czy my utknęliśmy w jakimś zbiorowym déjà vu? Ciągle jakieś komunistyczne absurdy. Czy to jeszcze rząd, czy już kabaretowy skecz, który ciągnie się w nieskończoność, tylko aktorzy się zmienili? pic.twitter.com/JDMU4MlJFm
— Merkuriusz24.pl (@Merkuriusz24) December 17, 2024