15.2 C
Gdynia
piątek, 20 września, 2024

Kostką w policję

Share

„Podczas tych interwencji zachowywała się nad wyraz powściągliwie i nad wyraz spokojnie. Dopiero wtedy, gdy zgromadzenia zostały rozwiązane przez organizatorów, dopiero wtedy policja, chcąc bronić porządku publicznego, zaczęła reagować na to, że jest obrzucana racami, kostką brukową” – powiedział szef MSWiA Marcin Kierwiński, komentując siłowe stłumienie protestów rolniczych przed Sejmem.

Napiszę coś tak oczywistego, że aż niepopularnego. Jeżeli policja wydaje polecenia (szczególnie w trakcie wielotysięcznego zgromadzenia), to należy te polecenia bezwzględnie wykonywać. Pododdział zwarty policji działa na zupełnie innych zasadach niż dwuosobowy patrol pieszy. Jak działa człowiek w tłumie? Otóż poziom kulturowy jednostki obniża się. Człowiek traci swoje cechy indywidualne, jego kultura ustępuje instynktom, jakie wywołuje otaczający go tłum. Ujawniają się wówczas cechy pierwotne, a człowiek staje się spontaniczny i gwałtowny. Policjanci są od tego, aby te instynkty opanować i nie w każdej sytuacji mogą być przytulaśni.

Ktoś może teraz postawić tezę, że opowiadam się po stornie PO-wskiej policji, która brutalnie zaatakowała protestujących rolników. Otóż nie. Nie opowiadam się ani po stronie PO-wskiej, ani PiS-owskiej policji. Tak samo mierzi mnie, gdy policjantowi BOA tłum próbuje odebrać pałkę teleskopową, a później płacz na cała Polskę, że policjant się odwinął. Albo, gdy posełka (to chyba właściwa forma) ówczesnej opozycji stojąc w tłumie demonstrantów – na środku trasy przelotowej w Warszawie – dostała gazem po oczach, to wielkie aj waj, że nietykalność posełki została brutalnie naruszona. Jak można tolerować zachowanie Prababci Kasi  (film można obejrzeć tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=uALm3sI6Eq0), która publicznie znieważa policjantów? Gdyby tak zachowywała się na ulicach Paryża, to jej twarz odbiłaby się na policyjnej tarczy, jak Całun Turyński.

Otóż za każdym razem musimy wprowadzić prostą zasadę: reguł demokracji nie zmienia się na ulicy rzucając kostką brukową, ale przy urnie wyborczej stawiając na właściwego konia. Jeżeli tego Prababcia Kasia, posełka KO czy jakiś demonstrujący rolnik nie rozumieją, to muszą liczyć  z reakcją polskiej policji.

Słyszę głosy, że była to prowokacja. Naprawdę!? Kto w 2013 r. podpalił budkę policyjną przed rosyjską ambasadą? Tyle razy słyszałem, że za tym incydentem stał min. Sienkiewicz. Jeśli tak, to kto poszedł do więzienia odpokutować za swoje grzechy? PiS miało pełnych 8 lat, by tę sprawę dogłębnie wyjaśnić… I co, wyjaśniło? Nie. Także z tymi prowokacjami należy uważać i ostrożnie nimi szarżować. Bo, gdy pojawi się prawdziwa, to ją przeoczymy.

Uważam, że problem jednak jest, bo Centrolew ma tendencje zamordystyczne i może chcieć przy pomocy policji i sądów ograniczać prawa obywatelskie. Pamiętajmy jednak, że za 4 lata będziemy mogli ponowie dokonać wyboru i żądać od swoich politycznych przedstawicieli, by wyciągnęli konsekwencje wobec tych, którzy złamali prawo. No, chyba że nie złamali, jak min. Sienkiewicz, który nie tylko, że nie siedzi w więzieniu, to jeszcze wyłączył nam „Teleranek”.

Subskrybuj za darmo

Nie przegap żadnej historii dzięki powiadomieniom

Najnowsze

Czytaj także

Polecamy