4.2 C
Gdynia
czwartek, 14 listopada, 2024

175 rocznica śmierci Fryderyka Chopina. Wirtuoz fortepianu i genialny kompozytor.

Share

Fryderyk Chopin zmarł 17 października 1849 roku – umarł młodo,
odszedł w wieku 39 lat.

„Rodem Warszawianin, sercem Polak, a talentem świata obywatel Fryderyk Chopin, zszedł z tego świata[…]”.

To treść nekrologu  napisanego przez poetę Cypriana Kamila Norwida.

Ludzki los jest zamknięty między datą urodzenia i datą śmierci. Są jednak  ludzie, których dorobek życia emanuje taką siłą, że pozostają na zawsze obecni duchem w swojej twórczości. Dziś w 175 rocznicę śmierci kompozytora warto zajrzeć za zasłonę minionego życia.

Według legendy Fryderyk urodził się w czasie, gdy jego ojciec Mikołaj  grał na skrzypcach. Talent muzyczny syna objawił się już w dzieciństwie, jeszcze przed ukończeniem siedmiu lat komponował krótkie utwory i zadziwiał otoczenie swoim muzycznym geniuszem.  Jako uczeń Liceum Warszawskiego zasłynął z poczucia humoru i ogromnego talentu do naśladownictwa, jako student Szkoły Głównej Muzycznej – talentem kompozytorskim i wirtuozerią gry na fortepianie.

Niestety tamten czas w Polsce nie sprzyjał sztuce. Był nasączony atmosferą niepokoju zbliżającego się powstania. 11 października 1830 roku warszawskie salony usłyszały pożegnalny koncert Fryderyka. Decyzja o wyjeździe z kraju została podjęta. Dwudziestoletni młodzieniec 2 listopada wyruszył w świat. Żegnały go mgły jesienne i przyjaciele. Żegnały go też słowa odśpiewanej przez przyjaciół kantaty: „Zrodzony w polskiej krainie, niech twój talent wszędzie słynie”, „Choć wyjeżdżasz w obce kraje, serce twoje w nas zostaje”. Słowa te stały się prorocze, bo i talent był na miarę światowego i serce wróciło i jest wmurowane w filar Kościoła Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu.

Fryderyk wyjechał do Wiednia, tam dowiedział się o klęsce Powstania Listopadowego, Bardzo przeżył to wydarzenie, napisał: „A ja tu bezczynny, a ja tu z gołymi rękami, czasem tylko stękam, boleję na fortepianie, rozpaczam”. Losy ojczyzny zawsze były dla niego ważne, martwił się o rodziców, siostry, przyjaciół, o przyszłość. Martwił się też o swoją zapowiadaną przez wszystkich wielka karierę. Od tej pory był emigrantem – na zawsze.

Wiedeń rozczarował, dopiero Paryż rozpoznał we Fryderyku geniusza i przyznał mu laur sławy.

W skomponowanych przez niego utworach czuje się nostalgię, niezwykłe uczucie tęsknoty za Ojczyzną. Twórczość Chopina traktowana była jak synonim polskości.

Ignacy Jan Paderewski powiedział w setną rocznicę urodzin Chopina:

„Zabraniano nam SłowackiegoKrasińskiegoMickiewicza. Nie zabroniono nam Chopina. A jednak w Chopinie tkwi wszystko, czego nam wzbraniano: barwne kontusze, pasy złotem lite, posępne czamarki, krakowskie rogatywki, szlacheckich brzęk szabel, naszych kos chłopskich połyski, jęk piersi zranionej, bunt spętanego ducha, krzyże cmentarne, przydrożne wiejskie kościółki, modlitwy serc stroskanych, niewoli ból, wolności żal, tyranów przekleństwo i zwycięstwa radosna pieśń […]”.

Powiedział to w 1910 roku, nie wiedział, że i Chopina zabronią. A zabronili. Niemieccy okupanci wprowadzili zakaz wykonywania polskiej muzyki, szczególnie muzyki Chopina. Nie poprzestali na tym zakazie, bo  31 maja 1940 roku wysadzili w powietrze pomnik Fryderyka Chopina. Być może znali słowa Roberta Schumanna, który użył w stosunku do dzieł swego kolegi kompozytora określenia „armaty ukryte w kwiatach”.

Po zawierusze wojennej polskie społeczeństwo domagało się powrotu wielkiego Polaka na należne mu miejsce. Pomnik kompozytora po rekonstrukcji odsłonięto dopiero 11 maja 1958. Na cokole wyryto słowa  Adama Mickiewicza z powieści poetyckiej „Konrad Wallenrod“:

„Płomień rozgryzie malowane dzieje,
Skarby mieczowi spustoszą złodzieje,
Pieśń ujdzie cało…”

Fryderyk Chopin jest do dziś jednym z najchętniej granych na żywo kompozytorów. Od maja do września podczas darmowych Koncertów Chopinowskich w warszawskich Łazienkach Królewskich, przy pomniku Chopina można posłuchać koncertów na żywo.

Słuchając muzyki Chopina warto przywołać słowa jego przyjaciela, wielkiego polskiego poety Cypriana Kamila Norwida:

„Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie,
Dwie tylko: poezja i dobroć… i nic więcej”.

Pozwolę sobie na dopowiedzenie do tego cytatu czterech słów: wybitna muzyka też pozostanie.

Grosik za słowo – wesprzyj autora!

Dziękuję za każde wsparcie – to dzięki Tobie mogę tworzyć dalej!

Subskrybuj za darmo

Nie przegap żadnej historii dzięki powiadomieniom

Najnowsze

Czytaj także

Polecamy