17.1 C
Gdynia
czwartek, 19 września, 2024

Pomódlmy się za Wojsko Polskie!

Share

Wzruszające słowa Emilii Sitek, Mamy śp. sierżanta Mateusza Sitka, który zginął broniąc polskiej granicy:

„Życie to krótkie westchnienie, lecz przede wszystkim dar od Boga. Nigdy nie wiemy, co przyniesie nam jutro. Jedyne, co możemy, to w pełni wykorzystać każdą sekundę tak, aby być z siebie dumnym. Duma to właściwe słowo. To uczucie towarzyszyło naszemu synowi, gdy wstąpił w szeregi Wojska Polskiego. Spełniał swoje największe marzenie. W jego realizacji pomogła mu odwaga, hart ducha i niezłomność. Marzenia Mateusza stały się rzeczywistością. Wojska Obrony Terytorialnej w Zegrzu, później Pierwsza Warszawska Brygada Pancerna imienia generała Tadeusza Kościuszki i etat kierowcy Abramsa. Już wtedy wiedział, co chce robić w życiu. Kiedyś powiedział, że wolałby się zderzyć z Tirem, niż nie dostać się do wojska. Opowiadał z podziwem o jednostkach specjalnych, takich jak Grom, Agat, Nil czy Formoza. Miał cichą nadzieję, że może go tam przyjmą. Ale Bóg powołał Mateusza na inną służbę. Trudno nam się z tym pogodzić.

Mimo to jesteśmy wdzięczni, że dane nam było pożegnać się z synem, kiedy po dziesięciu dniach czuwania przy szpitalnym łóżku odebrano nam nadzieję. Pozostała jeszcze wiara i miłość. Tylko tyle i aż tyle. Mając serce przepełnione miłością do naszego syna, wierzymy, że kiedy Bóg wyznaczy czas, wszyscy się z nim spotkamy. Dla nas nie umarłeś. Będziesz zawsze w naszych sercach. Kochani, nie płaczemy, nie patrzymy w podłogę, Mateusz by  tego nie chciał, bo miał żołnierski charakter. Patrzymy z wiarą do góry. Pomódlmy się za Wojsko Polskie, bo oni dokonują na granicy rzeczy niemożliwych. Jeśli ich zabraknie, nikt nas nie obroni.

Pragnę podziękować za ogromne wsparcie oraz pomoc dla Mateusza i całej rodziny. Kiedy 28. maja czas się dla nas zatrzymał, nasze serca rozpadły się na kawałki, wojsko nie opuszczało nas na krok. Szczególne podziękowania kieruję do generała Artura Kozłowskiego i pułkownika Marcina Wdowiaka, którzy byli, dla Mateusza i dla mnie, jak troskliwi rodzice. To ludzie o wielkich sercach. Pragnę podziękować również majorowi Grzegorzowi Misiakowi, kapitanowi Patrykowi Pidelskiemu, starszemu szeregowemu Mateuszowi Konradowi Mikuckiemu i wielu innym wspaniałym żołnierzom z żołnierskiej rodziny Mateusza. Podziękowania kieruję również do Pani psycholog – dziękuję Paulinko.

Kochani, módlmy się za naszą Ojczyznę, niech rządzący naszym krajem zawsze podejmują mądre i odpowiedzialne decyzje, aby żadna matka nie musiała płakać nad trumną swojego dziecka, a synowie i córki mogli wracać bezpiecznie do swoich rodzin. Niech Mateusz, jako żołnierz Wojska Polskiego będzie symbolem walki o nasze bezpieczeństwo. Mateusz pozostawił testament każdemu Polakowi: dbałość o niepodległą i bezpieczną Ojczyznę. Dbałość o Polskę.

Czekaj na nas, nasz synu. Kiedy Bóg wyznaczy czas, znów będziemy razem.”

Subskrybuj za darmo

Nie przegap żadnej historii dzięki powiadomieniom

Najnowsze

Czytaj także

Polecamy