15.2 C
Gdynia
czwartek, 19 września, 2024

Bambinista Lewandowski

Share

Janusz Lewandowski, europoseł KO, postanowił przyjrzeć się tezie przeciwników masowego przyjmowania imigrantów, którzy od lat wskazują na niepokojące statystyki ws. wzrostu przestępczości tam, gdzie jest spory odsetek przybyszów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Dane, które otrzymał z Niemiec, potwierdziły jego obawy.- Szukałem zaprzeczenia, ale z Niemiec przyszło potwierdzenie: imigranci mają rosnący udział w przestępczości. Np. w Bawarii stanowią 17,1% ludności, ale 39,6% przestępstw, w Hamburgu 16,9% do 49,6%. Oby polska statystyka była lepsza – napisał eurodeputowany. 

W otaczającej nas rzeczywistości występuje coś takiego jak syndrom Bambi. Jest to bezkrytyczne wyparcie owej rzeczywistości na rzecz świata wyidealizowanego, gdzie hula utopia tańcząc lekko z naiwnością. Gdyby to tylko dotykało samych Bambinistów, pal ich sześć, ale (niestety) tak nie jest. Ekstremalnym przykładem bezkrytycznego postrzegania świata był Timothon Treadwell, amerykański eko-aktywista. W latach dziewięćdziesiątych wyprawiał się na teren Parku Narodowego Katmai na Alasce, gdzie obserwował tamtejsze niedźwiedzie grizli. Pomimo licznych ostrzeżeń ze strony pracowników parku, by nie ingerował w życie dzikich niedźwiedzi, Timothy robił swoje, twierdząc że wytworzył ze zwierzętami „wyjątkową więź”. W 2003 roku został zaatakowany i rozszarpany razem z jego ówczesną konkubiną, Amy Huguenard, przez jednego z tamtejszych grizli.

W Polsce bambinistów mamy wielu: a to Donald Tusk ostrzegający, że jak nie przyjmiemy nielegalnych imigrantów, to będziemy nieubłaganie płacić wysokie kary, a to Janinę Ochojską, która emocjonalnie rozsypała się nad dolą szturmujących naszą wschodnią granicę, a to Agnieszkę Holland, która nakręciła (ponoć) piękny film o dobrych imigrantach i złych strażnikach granicznych (obraz musi być wyjątkowy, skoro widzowie po jego obejrzeniu biją brawo na stojąco). 

Ludzie przytomni na umyśle (jak owi strażnicy w parku) niezmordowanie powtarzają, że nie można podcinać gałęzi, na której samemu się siedzi. Bez skutku. Banbiniści wytworzyli jakąś „wyjątkową więź” z imigrantami i dalej idą w zaparte, w kierunku ewidentnego zderzenia. Doprawdy nie wiem na jakiej podstawie p. Lewandowski formuje optymistyczny podgląd, że „polskie statystyki (kryminalne – przyp.autora) będę lepsze”? Problem części Polaków polega na tym, że przypisano im rolę Amy Huguenard, która straciła życie – razem z Babinistą. Chyba że przyjmiemy taką oto opytkę, wyrażoną w słowach: „Załóżmy, że przyjmujemy 7 tysięcy uchodźców. Wśród nich jest jeden zamachowiec. Wysadza się w powietrze i ginie dziesięciu Polaków. Ale uratowaliśmy życie tych 6999, które przecież uciekały przed wojną – powiedziała w 2017 roku p. Anna Pamuła, reporterka „Gazety Wyborczej”. Matematycznie to się nam oczywiście wszystko pięknie spina i jest jak najbardziej logiczne, tylko powstaje pytanie: Kto chce być tym jednym z dziesięciu? Może p. Janusz lub ktoś z jego rodziny?  

Subskrybuj za darmo

Nie przegap żadnej historii dzięki powiadomieniom

Najnowsze

Czytaj także

Polecamy