15.2 C
Gdynia
piątek, 20 września, 2024

Unia pójdzie w stronę wariactwa?

Share

– Idę w stronę patriotyczną, suwerennościową, zdroworozsądkową. Musimy bojkotować najgłupsze regulacje Unii Europejskiej, walczyć, stawiać opór i budować w społeczeństwie świadomość kosztów naszej obecności w UE – powiedział Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu. – Jest pytanie, w którą stronę pójdzie UE. Jeżeli Unia pójdzie cała w to wariactwo, to moim zdaniem trzeba będzie z tego uciekać, bo nas na to nie stać.

Uciekać, ale z kim? Ponad 90 proc. rolników, którzy ostatnio protestują w całej Polsce głosowało na formacje pro-unijne (Zielony Ład) i pro-ukraińskie (mam na myśli otwarcie granic na towary płynące zza naszej wschodniej granicy). Sytuacja wygląda tak, że większość ludzi nie pojmuje, że skoro na świat przyszło dziecko, to wcześniej musiało dojść do zbliżenia między kobietą a mężczyzną, chociaż prof. Środa stawia niezwykle odważną tezę, że „więcej dzieci rodzi się w związkach jednopłciowych”. Ja tego – uczciwie przyznaję – nie rozumiem i uważam, że znaczną część Polaków dotknęła jakaś ułomność, dotkliwy bezwład intelektualny, który nazwałbym środyzmem (jest to – nie wiem czy trwały – brak umiejętności połączenia dwóch dużych kropek).

Większość polskiego społeczeństwa jest zadowolona z członkostwa w UE i uważa, że nasze wyjście z tego domu wariatów spowodowałoby zwalenie się nieba na głowy, jak owym bajkowym Galom z Asterlixa i Obelixa. Przy tak irracjonalnej postawie szermowanie racjonalnymi argumentami zdaje się próbą zawracania Wisły kijem. Do tego wariatkowa na moment wskoczył nawet prezydent Duda, który chciał wprowadzić do Konstytucji zapis o naszym wiecznym członkostwie w Związku Socjalistycznych Republik Europejskich.

Margaret Thatcher, była brytyjska premier powiedziała, że „zwyczajowo mówi się, że to niewyobrażalne, aby Wielka Brytania wystąpiła z Unii Europejskiej. Ale unikanie tego typu rozważań to nędzna namiastka własnych sądów”. Tak więc tłumaczyć należy, próbować zmieniać UE należy, a jeżeli to się nie uda (powrót do pierwotnych założeń UE), to oczywiście jak najszybciej należy UCIEKAĆ.

Przy czym rozumiem ostrożność z jaką p. Bosak formułuje swoje myśli, bo ten kto wysforuje się już na starcie na czoło peletonu, wcale nie musi pierwszy dojechać do mety. Najlepiej to widać w sprawie importu na nasz rynek ukraińskich produktów. Konfederacja ostrzegała przed zbliżającym się kryzysem  i przypięto jej łatkę „rosyjskich onuc”. Dzisiaj wszyscy polscy politycy solidaryzują z naszymi rolnikami i mało kto pamięta, że ci sami politycy dolewali benzyny do ognia.

Nie możemy unikać dyskusji o Polexicie, bo to jest zwyczaje niemądre…

Subskrybuj za darmo

Nie przegap żadnej historii dzięki powiadomieniom

Najnowsze

Czytaj także

Polecamy